Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

CZYTAJ WIĘCEJ

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki
Advertisement
Miraculum: Biedronka i Czarny Kot Wiki

Klęczałam w kryjówce Władcy Ciem. Na moich kolanach leżał zakrwawiony Czarny Kot. Mężczyzna przede mną schylał się po Miraculum mojego przyjaciela. Nie mogłam mu przezkodzić, bo krępowały mnie węzły. Łapczywie zdarł pierścień, chwilę później blondyna otoczyła zielonkawa poświata i jego przemiana zniknęła. Na moich kolanach leżał Adrien. Sprawdziłam mu puls, jednak nic nie wyczułam. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Spojrzałam na niego załzawionymi oczami, ale on był zbyt zajęty, aby to zauważyć. Nagle usłyszałam pikanie. Dochodziło ono z broszki w kształcie motyla. Została tam tylko jedna plamka. Po chwili przemiana Władcy zniknęła. Stał tam nie kto inny niż Gabriel. 

- Czemu to zrobiłeś Gabrielu ?! - krzyknęłam przez łzy.

  - Chcę odzyskać swoją żonę - odpowiedział ze świętym spokojem.
  - Nawet za cenę życia swojego syna !!!! - wrzasnęłam.
  - Kiedy już posiądę Twoje Miraculum Biedronko wskrzeszę go i jako Czany Kot będzie moim sługą. - odparł.
  - Nigdy do tego nie dopuszczę - krzyknęłam i rozerwałam węzły, które mnie krępowały.
   Ze szczęśliwego trafu wyczarowałam sztylet. Od razu wiedziałam co mam z nim zrobić. Skoczylam w stronę, gdzie stał zabujca mojego ukochanego. Pod moim naciskiem położył się jak długi. Przyłożyłam mu sztylet do gardła, ale nie przecięłam tentnicy. Wbiłam nóż pod jego ramię i się odsunłam się od Gabriela mówiąc:
- Zapamiętaj! Zrobiłeś chłopaka, którego kochałam. Od dzisiejszego dnia będę twymnajgorszym koszmarem. Kiedyś zapłacisz za zbrodnie wyrządzone mi oraz Paryżowi. 
     Podeszłam do niego i odpiełam mu Miraculum. Wyskoczylam przez okno i pobiegłam do mistrza Fu. 
~U mistrza Fu~
    Mistrzu przyniosłamCi Miraculum Motyla. Jednak Czarny Kot zapłacił za to najwyższą cenę, Już nigdy go nie ujrzę. 
   - Dziękuję Ci Biedronko. Nie masz racji.Dziecko Twoje i Czarnego Kota rozwija się w tobie. Będzie ono Ci przypominało o Twoim zmarłym towarzyszu. 
- Ale jak to możliwe? - zapytałam zdziwiona.
 - Miłośc, którą dażył Cię Adrien odrodziła się w postaci nowego życia. Będziesz miała córkę. 
 - Dobrze, ale co mam teraz zrobić? Jak mam powiedzieć o tym rodzicom. 
 - Za miesiąc kończysz Liceum i możesz się wyprowadzić od swoich rodziców.
 - Ale będę utrzymywała z nimi kontakt - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź wyszłam w mojej normalnej postaci. W domu opowiedziałam wszystko rodzicom. Zrozumieli moją decyzję.


~ Dwa lata później~
         Lauren ma dziś pierwsze urodziny. Urodziła się w urodziny Adriena.  Moja córeczka ma blond włosy i niebieskie oczy. Bardzo mi przypomina mojeggo ukochanego.  Opieka nad moim jedynym dzieckiem i studia są wykańczające, ale każdy dzień spędzony z Lauren to nowa przygoda. Kiedy wszystko się ułożyło.


         Mam nadzieję, że spodobał wam się mój pierszy one-skot. Pozdro
      Nie wiem, gdzie się znajduję, ale chyba jestem w okrągłej sali. Na środku ściany naprzeciwko mnie znajduję się okrągłe okno. Na podłodze klęczy postać ubrana w czerwony strój w czarne kropki. Na jej kolanach leży blondyn, cały w krwi. Dziewczyna przede mną krzyczy do mężczyzny stającego przed nią : Czemu to zrobiłeś ... ?!
              I w tym momencie się obudziłam. Spokojnie Lauren, to był tylko zły sen. Przepraszam zapomniałam się przestawić. Nazywam się Lauren i jestem wysoką szesnastolatką o bland włosach i  niebieskich oczach. Moja mama ma na imię Marinette, a mój ojciec ... No i właśnie tutaj zaczyna się problem. Niewiele wiem na temat mojego taty. Wiaomo mi, że zmarł zanim się urodziłam, a z mamą byli tylko przyjaciółmi. Jak do tego doszło, że się urodziłam nikt nie wie. Moja mama jest "emerytowaną" Biedronk. Opowiadała mi, że miała kiedyś partnera w walce o imieniu Czarny Kot. JEJ towarzysz zginąl tego samego dnia co mój ojciec. Przypadek nie sądzę. Od kiedy wyznała mi mój sekret , chcę pójśc w jej ślady.
              Aż nadażyła sie okazja. Biegłam do szkoły , gdy nagle zobaczyłam starszego pana leżącego na ziemi. Podeszłam do niego i zapytałam się _ Nic panu nie jest ? - poczym pomogłam mu wstać. 
         - Wszystko dobrze moje dziecko - odparłi posłał mi przyjazny uśmiech. Uśmiechnęłam się w odpowiedzi i pobiegłam dalej. 
~Póżniej ~
             Po powrocie ze szkołyod razu rzuciłam się na łożko zmęczona. Podsumowując dzień: szóstka z historii, trója z fizyki, cały dzień odpychania od siebie Fabiana ( syna Chloe ), rozmowy z Marine i Angelem. Doszedł do nas nowy chłopak Kall. W skrócie blondyn o niebieskich oczach w odcieniu takim jak moje. Po zachowaniu można poznać, że typowy bad-boy. 
            Przerywając swoje rozmyślania spojrzałam na moje biurko. Leżało tam czarne pudełko z czerwonymi, chińskimi zdrobieniami. Otworzyłam je i oślepiła mnie czerwona kula światła. Z tej kuli wyleciało czerwone stworzonko w czarne kropki. Od razu wiedziałam co to oznacza:
              - Witaj Lauren. - powiedziało stworzonko - Jestem Tikki. .
                - Hej Tikki. Nie musisz mi nic tłumaczyć. Jesteś opiekunką Miraculum Biedronki, i przy Twojej pomocy mogęs się zmieniać w super-bohaterkę Biedronkę. Moją bronią jest jo-jo, a mocą Szczęśliwy Traf.
           - Jesteś bardzo obeznana - powiedziała zaskoczona Tikki. 
                     - Dzięki, ale to zasługa mojej mamy - odpowiedziałam i krzyknęłam - MAMO! Chodź tutaj.                             - Nie, nie mów nic swojej mamie - zapiszczała przestraszona Tikki, ale było już za późno. Mama weszła do pokoju. Opowiedziałam mamie co się stało i wreszcie mogłam powiedzieć te słowa Tikki Kropku TAAAAK.          Szybko biegłam po dachach domów. Nagle przede mną wylądowała postać w czarnym kostiumie.
                - Kim jesteś? - zapytałam.
                 - Jestem Czarny Kot. Mój ojciec był Czarnym Kotem, a mój dziadek jest Władcą Ciem. Od niedawna wykonuję jego rozkazy.
      - Wow, ale długa przemowa. Teraz moja kolej. Jestem następczynią poprzedniej Biedronki, a Ty od teraz jesteś moim wrogiem. - odparłam i kopnęłam go w brzuch. 
            Zgiął się w pół, a ja kontynuowałam ataki. Po godzinnej walce, obolały uciekł, a ja wskoczyłam do mojego pokoju. Szybko się odmieniłam i zeszłam do salonu. Usiadłam koło mamy i zaczęłam jej opowiadać o moim nowym wrogu.
    - To niemożliwe. - powiedziałam przestraszona.
    - Mamo wszystko Ok? - zapytałam z troską. 
    - Tak wszystko Ok, chodzi o to, że Twój ojciec miał związek z Czarnym Kotem, a Ty masz brata.
    - Mam brata?! Ale dlaczego go tu z nami nie ma?!
    - Jak byłam w szpitalu Twój brat tajemniczo zniknął. Do dziś nie wiem, gdzie on moze być.
              ~W szkole~
             Na długiej przerwie szłam korytarzem, gdy nagle usłyszałam ciche pochlipywanie. Skierowałam się w stronę tych dzwięków i zobaczyłam płaczącego Kalla
 - Wszystko dobrze - zapytałam
  - Nic nie jest dobrze - krzyknął parząc na mnie - Moja matka zniknęła i trafiłem pod opiekę dziadka, którego nić nie obchodzę, a mój ojciec nie żyje. Moja siostra bliźniaczka być może umarła jak ojciec. Nie wiesz jak to jest?
   - Wiem doskonale - powiedziałam - Mój ojciec zmarł zanim się urodziłam, a moja marka powiedziała mi wczoraj, że mam brata bliźniaka, którego nigdy w życiu mogę nie zobaczyć! 
     - Przepraszam nie wiedziałem - odpowiedział ze skruchą - Myślałem, że jesteś..
     - Myślałeś, że jestem pustą laską, królową szkoły za którą oglądają się chłopcy. Nie Kall ja taka nie jestem. - osparłam lodowato i odeszłam. 
           ~Tydzień póżniej~
                 Kall od naszej rozmowy bardzo się zmienił. Pomyślałam, że dam mu drugą szansę i zaprosiłam go do parku. Tam spróbowałam się z nim zaprzyjaźnić. Na początku było ciężko, bo chłopak był bardzo zamknięty w sobie, ale dzieki szczerej rozmowie otworzył się. Zaczęłam też rozmyślać o moim ojcu. Przecież to, że on i poprzedni Czarny Kot umarli tego samego dnia musi mieć jakiś związek ze sobą. Załużmy, że mój ojciec był Czarnym Kotem. Jego ojciec jest Władcą Ciem. A jego syn nowym Czarnym Kotem. Nagle sobie przypomniałam rozmowę moją i Kalla. 
Advertisement